Jedzenie mięsa a środowisko – jaki wpływ na środowisko ma przemysłowa hodowla zwierząt? Większy niż nam się wydaje, większy nawet niż problem spalin samochodowych czy dymiących kominów.
Spokojnie, nie zamierzam nikogo oceniać czy wpędzać w poczucie winy. Temat spożywania mięsa jest tematem dość wrażliwym, gdzie w dyskusji często zapomina się o wzajemnym szacunku i o tym, że nikt nie jest idealny. Chcę jedynie naświetlić kilka istnych kwestii i pozostawić kilka spraw do przemyślenia.
Niepotrzebne wydłużenie procesu produkcji żywności
Całą istotę wpływu jedzenia mięsa na środowisko można by skrócić do takiego spostrzeżenia, że
żeby zjeść mięso trzeba uprawiać rośliny i dostarczać mnóstwo wody do ich uprawy oraz pojenia zwierząt, żeby dzięki temu zwierzę urosło, następnie można je dopiero przerobić na żywność. Pomijam tu inne zużyte zasoby.
Tymczasem,
Można przecież od razu zjeść rośliny i wypić wodę, żeby się odżywić. Dużo mniej roślin i wody niż potrzeba do hodowli zwierząt.
Proces produkcji żywności można zatem bardzo skrócić oszczędzając wiele zasobów. Ale to tak ogólnie. Poniżej przedstawiam więcej szczegółowych faktów.
Czy obszary rolne wykorzystywane są optymalnie?
71% ziemi rolnej w Unii Europejskiej wykorzystuje się na produkcję paszy dla zwierząt i ich wypasanie [1]. Tymczasem z 1 akra (0,405 ha) można wyprodukować 112 kg wołowiny lub 18 000 kg ziemniaków [2]. W przypadku wołowiny to 260 tys. kcal – 130 dni jedzenia. W przypadku ziemniaków to 13,86 mln kcal, czyli prawie 19 lat jedzenia [3]. Kolosalna różnica! A ile kosztuje kilogram wołowiny, a ile kilogram ziemniaków?
Wzrost spożycia mięsa
Spożycie mięsa w ostatnich latach wciąż wzrastało. Od lat 60. ubiegłego wieku wzrosło aż pięciokrotnie i choć coraz więcej osób deklaruje jego ograniczanie, wskaźniki spożycia mięsa wciąż rosną. Przeciętny Europejczyk zjada około 80-90 kg mięsa rocznie. Według danych GUS z 2017 roku przeciętny Polak zjada 78,5 kg mięsa, więcej o 1,5 kg w porównaniu z rokiem 2016. Wzrost konsumpcji mięsa łączy się ze wzrostem dobrobytu w danych krajach. [4]
Tymczasem ONZ zaleca nie więcej niż 100 gramów mięsa dziennie dla zachowania zdrowia. [11] Wiele badań potwierdza, że dobrze zbilansowana dieta roślinna jest wystarczająca dla człowieka, a mięsa nie trzeba spożywać. Wręcz przeciwnie, duże spożycie mięsa może powodować problemy zdrowotne. Jest też dużo zwolenników, którzy uważają, że dieta roślinna jest zdrowsza dla człowieka.
Wycinki lasów pod ziemie rolne
Do wyprodukowania 1 kilograma mięsa potrzeba dużo więcej powierzchni rolnej niż do wyprodukowania 1 kilograma żywności roślinnej. Rosnące zapotrzebowanie na mięso powoduje, że potrzeba coraz więcej powierzchni rolnych pod uprawę roślin na pasze dla zwierząt oraz do ich wypasania.
Uważa się, że produkcja wołowiny jest głównym powodem karczowania lasów Amazonii. W latach 2000-2005 odpowiadała za 65-70% deforestacji. Brazylia przeznacza około 24-25 mln hektarów pod uprawę soi, która w około 80% przeznaczana jest na produkcję paszy. Produkcja wołowiny stała się główną gałęzią przemysłu w Brazylii. Jest nawet importowana przez Stany Zjednoczone, gdzie produkcja wołowiny też jest na wysokim poziomie [5]. W zeszłym roku wycięto drzewa z powierzchni odpowiadającej wielkością Beligii. [8]


Źródło: https://www.wallpaperflare.com/empty-bucket-orange-and-gray-excavator-deforestation-machine-wallpaper-whefm
Produkcja mięsa a emisja gazów cieplarnianych
Produkcja mięsa jest odpowiedzialna za emisję 18% gazów cieplarnianych spowodowanych działaniem człowieka, to więcej niż emitują wszystkie środki transportu (statki, samochody, samoloty itp.). [11]
Emisję dwutlenku węgla (CO2), metanu i tlenku azotu powodują same zwierzęta, które hoduje się w miliardach sztuk. Każde z nich produkuje metan podczas procesów trawiennych i poprzez wytwarzanie dużej ilości odchodów. Do emisji gazów cieplarnianych przyczynia się również uprawa roślin na paszę i nawozów sztucznych. Do wyprodukowania 1 tony nawozu potrzeba nawet 1,5 tony ropy. [13]
Z drugiej strony pod uprawy wycina się lasy, które absorbują niekorzystny dwutlenek węgla. Jest to zatem podwójny efekt zwiększania emisji CO2.
Jedzenie mięsa a zużycie wody
Przemysł mięsny zużywa około 70% dostępnej wody pitnej. Dodatkowo zanieczyszcza ją nawozami, hormonami i zwierzęcymi odchodami. Tam gdzie przemysł jest skoncentrowany, czyli zwierzęta hoduje się w dużej ilości na małej powierzchni, powstaje zbyt dużo odchodów w stosunku do potrzeb nawożenia ziemi. Wówczas odchody zamiast nawozić ziemię zanieczyszczają wody i emitują gazy cieplarniane [11].
Chów zwierząt odpowiedzialny jest za zanieczyszczanie wody pitnej w dużych ilościach związkami azotu i fosforu, pestycydami, antybiotykami i cynkiem. [12]
Produkcja mięsa zużywa wodę do [12]:
- nawadniania upraw, z których później produkuje się paszę,
- pojenia zwierząt,
- czyszczenia i chłodzenia pomieszczeń, gdzie znajdują się zwierzęta (obory, kurniki),
- w procesie uboju (mycie, chłodzenie, pozbawianie piór),
- do garbowania skór,
- w przetwórstwie mięsnym.
Do produkcji 1 kilograma [10]:
- wołowiny zużywa się około 14,5 tys. litrów wody,
- wieprzowiny – ok. 5,6 tys. litrów wody,
- mięsa drobiowego – 4,33 tys. litrów wody,
- ziemniaków – 290 l wody!


Zapraszam do sklepu Milvo po produkty wielorazowe, naturalne kosmetyki w szkle, eko detergenty i akcesoria do sprzątania oraz wiele innych produktów w stylu zero waste.
Czy drób jest bardziej eko?
Fakty na temat wołowiny mogą brzmieć dość abstrakcyjnie w Polsce, ponieważ tu spożywa się ją w niewielkim stopniu, a ulubionymi rodzajami mięs Polaków jest wieprzowina i drób. W 2018 roku przeciętny Polak spożył 27 kg drobiu (głównie kurczak), 40 kg wieprzowiny i tylko 3 kg wołowiny. [6],[7].
Do produkcji 1 kilograma [10]:
- wołowiny zużywa się około 14,5 tys. litrów wody
- wieprzowiny – ok. 5,6 tys. litrów wody
- mięsa drobiowego 4,33 tys. litrów wody
Wyprodukowanie 1 kg mięsa [9]:
- wołowiny to 27 kg emisji CO2
- wieprzowiny to 12 kg emisji CO2
- drobiu to 7 kg emisji CO2
Spożycie drobiu zużywa dużo mniej zasobów w porównaniu do kosztu produkcji wołowiny i ma najmniejszą emisję CO2 wśród mięs, ale to wciąż dużo więcej niż w przypadku produktów roślinnych. Także wybór kurczaka na obiad zamiast wołowiny czy wieprzowiny będzie nieco bardziej ekologicznym wyborem.
Warto jednak pamiętać o jakości mięsa i warunkach w jakich jest produkowane. Przemysłowy chów zwierząt powoduje, że często zwierzęta przetrzymywane są w niehigienicznych warunkach, rozwijają się nieprawidłowo, chorują i odżywiane są sztucznymi mieszankami pasz. Wpływa to na jakość mięsa, a zatem i na jakość naszej diety. Jeżeli chcesz jeść mięso szukaj takiego z ekologicznego chowu, gdzie zwierzęta przebywają w dobrych warunkach.


Źródło: https://www.pexels.com/photo/animal-chicken-cockerel-countryside-375510/
Jedzenie mięsa a ekologia
Produkcja mięsa bardzo obciąża środowisko i zużywa zasoby ziemskie w zbyt dużych ilościach. Powoduje zużywanie wód pitnych, karczowanie lasów i ogromną emisję gazów cieplarnianych. Zasoby nie są wykorzystywane w optymalny sposób. Powierzchnie uprawne można wykorzystać efektywniej, produkując więcej pożywienia z 1 ha przeznaczając go na uprawę produktów roślinnych zamiast zwierzęcych.
Jedzenie mięsa nie jest zatem działaniem proekologicznym, dlatego jest też często kwestią sporną w grupach ludzi zainteresowanych ekologią. Ale prawdę powiedziawszy, każde działanie człowieka w jakimś stopniu obciąża planetę i nie chodzi o to, żeby ze wszystkiego rezygnować i przestać żyć, ale żeby dokonywać optymalnych wyborów. Takich, uwzględniających też nasze preferencje.
Nie trzeba rezygnować z mięsa w ogóle, ale już jego ograniczenie ma znaczący wpływ na środowisko. Pomyśl, ile dobrego przyniesie rezygnacja choćby z jednego mięsnego posiłku, czy kolejny 1 dzień bez mięsa.
Kilka słów ode mnie
Ograniczyłam mięso, ponieważ uważałam, że taka dieta jest zdrowsza. Bardzo lubiłam jeść mięso i początki zmian w diecie były dla mnie trudne. Dziś nie jem go prawie w ogóle (może raz na kilka tygodni/miesięcy). Posiłki jem w większości wegańskie (roślinne), czasami wegetariańskie (z nabiałem). W między czasie upewniłam się co do swojego wyboru poznając też ekologiczne i etyczne aspekty niejedzenia mięsa. A każdy powód jest dobry. Skoro znasz już ekologiczne powody, zapoznaj się też z czasem z tymi zdrowotnymi i etycznymi.
Źródła:
[2] http://globalnepoludnie.pl/Przemyslowa-produkcja-miesa-a-glod
[3] Zakładając, że 1 kilogram wołowiny to 2320 kcal, 1 kilogram ziemniaków to 770 kcal, a dzienne spożycie to 2000 kcal.
[5] https://rainforestpartnership.org/the-beef-industry-and-deforestation/
[6] https://firmymiesne.pl/artykul/spozycie-miesa-w-polsce-w-2018-r,6064
[7] https://superdrob.pl/press/spozycie-miesa-w-polsce-dane/
[8] https://forsal.pl/artykuly/1409732,tempo-wycinki-lasow-deszczowych-na-swiecie-raport.html
[10] http://naszaziemia.pl/wiedza/woda-kropla-do-kropli/oszczedzajmy-wode-nie-marnujmy-wody/
[11] https://forsal.pl/artykuly/1390826,co-to-jest-syntetyczne-mieso-i-czy-bedziemy-je-jesc.html
[12] https://www.woda.edu.pl/artykuly/woda_a_produkcja_miesa/